Naleśniki, niby cóż może być prostszego, jednak dla początkujących przygotowanie odpowiedniego ciasta na naleśniki to nie lada wyzwanie. Dziś polecam smaczne i zdrowe naleśniki z farszem ze szpinaku.
Co sprawia, że naleśniki są idealnie usmażone?
Pamiętam swoje początki, ciasto wychodziło to za rzadkie to za gęste. Niewłaściwa konsystencja ciasta na naleśniki sprawiała, że po upieczeniu naleśniki były, to za chrupiące i trudno było zwijać, albo za grube lub znów za cienkie. Z czasem powstały proporcje na ciasto prawie idealne i chcę się nimi z Wami podzielić.
Oczywiście jak to w kuchni bywa, wiele też zależy od produktów, ważna jest też patelnia do smażenia, najlepiej taka z powłoką ceramiczną. Smażąc naleśniki, należy tylko minimalnie natłuszczać patelnię.
Składniki:
Ciasto:
- 2 jajka
- 2 szklanki mąki
- 1 szklanka mleka
- 1 szklanka wody
- szczypta soli
Farsz:
- 100 g sera typu Feta
- 500 g świeżego szpinaku (może być również mrożony)
- 2 ząbki czosnku
- pieprz do smaku
- 1 łyżeczka mąki
- olej do smażenia
Przygotowanie naleśników ze szpinakiem:
- Zmiksować jajka ze szczyptą soli, dodać mleko i miksując stopniowo wsypywać przesianą mąkę i dolewać wody. Gdy ciasto będzie miało jednolitą konsystencję (bez grudek) odstawić na 10 - 15 minut. Po tym czasie smażyć na gorącej lekko natłuszczonej patelni, cienkie, lekko przyrumienione z każdej strony naleśniki.
- Szpinak opłukać dokładnie z piasku, większe listki pokroić, sparzyć wrzątkiem zanurzając na chwilę sito ze szpinakiem w garnku z wrzątkiem i odcedzić z wody. Jeśli używamy mrożonego szpinaku, to ten punkt pominąć.
- Na patelni rozgrzać olej, dodać drobno posiekany czosnek, po chwili dodać mąkę (cały czas mieszać, aby nie przypalić). Następnie dodać szpinak, przyprawić pieprzem (nie solić, gdyż ser Feta jest słony). Smażyć chwilę, aby ewentualnie odparowała woda.
- Do gorącego szpinaku dodać rozdrobniony ser Feta, dokładnie wymieszać (nie smażyć). Pod wpływem ciepła ser lekko zacznie się topić i oklejać szpinak.
- Smarować farszem naleśniki i zwijać je w rulony lub składać w koperty.
- Dobrze smakują jeszcze ciepłe, chociaż ja wolę wystudzone, gdy naleśnik lekko przejdzie smakiem szpinaku.
Zobacz również: zielone naleśniki.
Pychotka, uwielbiam naleśniki!
OdpowiedzUsuń